Fotorelacja  z warsztatów ikonograficznych

Dzień 1

Nasze poniedziałkowe spotkanie rozpoczęło się o godzinie 16:00. 

Po zapoznaniu się, zaczęliśmy pracę z rysunkiem, należało go przenieść metodą kalkowania na zagruntowane podobrazie. 

Etap ten jest bardzo ważny i wpływa na późniejszy wizerunek osoby na ikonie, dlatego dokładne odwzorowanie jest bardzo istotne.

Gorąca herbata lub kawa razem ze słodkościami dodały energii do pracy. 

Wielu z nas spędziło cały dzień w pracy i taki mały doping bardzo się przydał. :-)

Wzorzec zwany "prorysem" na rewersie malujemy ołówkiem, odwracamy i przyklejamy na desce, następnie poprawiamy długopisem linie wiodące.

Po sprawdzeniu czy nie zgubiliśmy niczego, zdejmujemy prorys i poprawiamy na desce nasze linie ołówkiem.

Jeśli ten etap już zakończyliśmy, możemy rozpocząć prace z pigmentami, a przygotowana wcześniej tempra jajeczna oraz woda jest niezbędna do ich mieszania.

Bazując na kolorowej kopii, którą każdy otrzymał razem z prorysem zakładamy pierwsze kolory. 

Nie zauważyliśmy jak szybko przy pracy mijał czas. 

Przyszła godzina 19:00 i na tym etapie zakończyliśmy pierwszy dzień.

Dzień 2 i 3

Drugi i trzeci dzień to już praca z kolorami i zakładanie ich kolejnych warstw. 

Odnajdywanie kolorów, mieszanie pigmentów, przygotowanie odpowiedniej ich ilości i dobór pędzla często wpływa na tempo i postępy w pracy przy ikonie.

Pod koniec dnia u niektórych widoczne były końcowe warstwy kolorów, a nawet zarysy twarzy.

 

Dzień 4

Dzień czwarty to dzień wolniejszy w pracy. Dlaczego? 

Skupiamy się na pracy z detalami i twarzą, dlatego ważna jest dokładna praca cienkim pędzlem.

Słodkości i herbatka także pomagały, jednak trochę mniej było już swobodnych pogawędek. 

Chęć dobrego wykonania swojej ikony bardzo mobilizowała do starannej pracy i skupienia.

Pod koniec dnia ikony były prawie na ukończeniu, a niektórzy mieli nawet na nich podpisy.

Dzień 5

Piątek, ostatni dzień warsztatów, gdzie nasze ikony wymagały ostatnich szlifów. 

Podpisy, zrobienie ramki, rozjaśnienie twarzy czy ostatnie cieniowania na szatach.

Po zakończeniu pracy przyszedł czas na herbatkę i rozmowy o tym, co się działo we wcześniejszych dniach.

Radosne twarze i słodkości na stole rekompensowały pożegnanie, które nie są przyjemne.

Teraz zostanie już tylko zabezpieczenie ikon.

Wszyscy w pracę przy ikonach włożyli ogromny wysiłek, modlitwę i serce. 

Pomimo pracowitego dnia znaleźli czas na przyjechanie do Wiejskiego Ośrodka Aktywności Lokalnej w Osówce i z chęcią i radością przystępowali do pracy przy swojej ikonie.

To wyzwanie przyniosło piękne efekty.